Dlaczego to właśnie wilki tradycja związała z osobą Maryi? Lud po wierzył jej w tej materii podwójną funkcję. Po pierwsze – strażniczki zagród, pilnującej, by się watahy nie dostały do obór i ludzkich sadyb, po drugie – chroniącej wilki przed polującymi na nie ludźmi. W niektórych okolicach istniał też przesąd, że kawałki gromnic poświęconych 2 lutego, zakopane wiosną na miedzach pastwisk, chronią od wilczego napadu. Kiedy na przełomie stycznia i lutego, w czasie wilczej rui, rozlegało się wycie watah, gospodynie wystawiały w oknach gromnicę lub wypalały jej płomieniem krzyże na drzwiach obory.
Z samą gromnicą poświęconą 2 lutego łączyło się wiele innych zwyczajów i wierzeń ludu. Od niej zapalano ogień w kuchni, w piecach czy też w umieszczonej przed świętym obrazem lampce oliwnej, błogosławiono nią dobytek. Na tak zwanym tragarzu, czyli najważniejszej belce sufitowej, wypalano gromnicą krzyż. Wychodzono z nią przed dom, gdy zgłodniałe wilki nocami podchodziły pod zagrody. Zapalano ją także i stawiano przy oknie, gdy nadciągała burza. Obchodzono z gromnicą zagrodę, żeby ochronić ją przed ogniem i gradobiciem. Czasami przed stawiano Matkę Bożą Gromniczną z koszyczkiem lub znajdującym się u jej stóp gniazdkiem ze skowronkami. To efekt dawnej wiary, że pod czas panującego jeszcze mrozu, gdy odezwie się pierwszy skowronek, nadejdzie szybka wiosna.
Źródło: E. Marszałek, Leśnymi ścieżkami świętych pańskich