Tego świętego w Kościele wspomina się właśnie 20 marca. Święty Katbert to mnich i biskup kilku diecezji w Anglii (634–687). Młodość miał niełatwą, wcześnie został sierotą, a utrzymywał się wyłącznie z wykonywania prostych zajęć, najczęściej z pasienia cudzych owiec. Jednak jego ulubionym zajęciem były obserwacje ptaków.
To rzeczywisty patron ornitologów, bo ptakom mógł kiedyś zawdzięczać przeżycie, gdy pogrążonego w modlitwie zaskoczył przypływ morza. Wciągnięty przez wysoką falę na głębinę, walczył o życie i gdy już gasła nadzieja, pojawiły się morskie zwierzaki. Na wpół przytomnego i przemoczonego doholowały na brzeg foki i wydry, łabędzie zaś osuszyły go swoim oddechem i wachlowaniem skrzydeł.
Święty Katbert, przebywając na wyspie Farne, szczególną opieką otaczał ptaki wodne. Ale i one opiekowały się nim. To nie przypadek, że jeden z gatunków kaczek – edredon (miękkopiór) został nazwany od imienia świętego St. Cuthbert’s duck (kaczka św. Katberta) lub zdrobniale Cuddy’s duck. Nazwa ta jest do dziś używana przez mieszkańców Nortumbrii [średniowieczne królestwo położone na terenie obecnej północnej Anglii i południowo-zachodniej Szkocji – przyp. red.]. Nic dziwnego, że święty Katbert jest patronem ornitologów, ale również wioślarzy, marynarzy, żeglarzy i pasterzy. Wzywany jako jeden z patronów chroniących od zarazy.
W ikonografii przedstawiany najczęściej jako biskup z łabędziami i wydrami lub pustelnik karmiony przez orła. Jego atrybutami są słup ognia, wieża, wydry, foki i łabędzie.
Źródło: E. Marszałek, Leśnymi ścieżkami świętych pańskich