Św. Korbinian od niedźwiedzi

08/09/2023 13:57
Marek Staroń

Urodził się w 680 roku, a swe dość rzadkie imię zawdzięczał matce celtyckiego pochodzenia, Corbianie. Już mając 22 lata zbudował sobie nieopodal rodzinnego domu, obok niewielkiej kaplicy, własną celę, w której zamieszkał, oddając się życiu pustelnika. Tu zapewne kontakt z dzikim zwierzem był codziennością.

Wprawdzie nie został nigdy niedźwiednikiem, lecz biskupem we Fryzyndze w Bawarii, ale na wizerunkach często pojawia się właśnie z kudłatym drapieżnikiem. Wszystko za sprawą legendy, która mówi, że Korbinian, jeszcze jako pustelnik, zdążając do Rzymu, przekraczał Alpy, gdzie zaatakował go niedźwiedź i rozerwał na strzępy muły, niosące jego dobytek. Mający już wówczas wielką moc, Korbinian nakazał drapieżnemu zwierzęciu dźwigać cały swój ciężki bagaż aż do Rzymu. Musiało być to wielkie wydarzenie w Świętym Mieście, skoro zostało zapamiętane, a przecież miało miejsce około 710 roku.

W Starej Pinakotece w Monachium znajdują się skrzydła ołtarzowe dawnego ołtarza głównego kościoła klasztornego w Weihenstephan, przedstawiające scenę cudu z niedźwiedziem oraz moment śmierci Korbiniana. O jego kulcie w Bawarii dobitnie świadczy fakt, że papież Benedykt XVI, gdy był biskupem w Monachium w swoim herbie miał niedźwiedzia, który
później znalazł się także w jego herbie papieskim. No i poza tym sama nazwa Bawaria kojarzona jest z niedźwiedziem (niem. Bär). I choć tego drapieżcy w Bawarii dziś nie uświadczy, to spotkać go można w tysiącach motywów, również na pomnikach.

Źródło: E. Marszałek, Leśnymi ścieżkami świętych pańskich

X
Skip to content